www.pifactory.fora.pl

Gabo

Chodkiewicz

Najpierw oczyśćmy ten budynek z pozostałych zombich.

Araneus

Michael Connor
Też racja, idź przodem. mówię do Chodkiewicza.
[/i]

Gabo

Chodkiewicz

Idę załatwić zombiaka z parteru i wracam do ekipy.

Rywciu

Chodkiewicz
Podchodzisz do ledwo wałęsającego się zombiaka i zręcznym ruchem wbijasz mu tasak w głowę po czym wyciągasz a zombiak bezwładnie pada na podłogę

Wszyscy
Jesteście w warsztacie, do drzwi dobijają się zombiaki, lecz drzwi są solidne więc zajmie im to dużo czasu zanim je sforsują. Na górze słyszycie jakieś rozmowy

Gabo

Chodkiewicz

Idę na górę zobaczyć kto tam rozmawia.

Araneus

Michael Connor
Ruszam za Chodkiewiczem

Rywciu

Wszyscy
Wpadacie na górę i widzicie dwóch gości rozmawiających ze sobą, gdy was widzą jeden z nich łapie nóż i nastawia się bojowo w waszą stronę, drugi natomiast skula się jeszcze bardziej w kącie.
> Pierwszy -Nie dam wam się zjeść żywcem krwiopijcy zasrane!

Araneus

Michael Connor
Chwytam karabin i kieruję lufę w stronę kolesia z nożem:
-Odłóż ten nóż albo przerobię cię na sito!- krzyczę i staram się wyglądać na pewnego siebie. W razie jakby jeden z nich chciał mnie zaatakować uderzam go kolbą.

Gabo

Chodkiewicz

zaczynam się śmiać Człowieku, widziałeś kiedyś gadającego zombiaka ??