www.pifactory.fora.pl

Kachimi

Jesteś w domu. Właśnie rozłączył się porywacz. Trzeba działać. Tu liczy się logika i szybkie myślenie. Dla uatrakcyjnienia będę (na swój sposób) notował ile czasu zajmie ci odnalezienie córki (i ewentualnie jej przyjaciółki). Co robisz?

Araneus

Zaczynam szukać moich pistoletów oraz kabur na nie. Do portfela biorę swoje 5000$ i kartę kredytową (zakładam, że taką posiadam). Zabieram nagraną rozmowę z porywaczem na jakimś nośniku danych, po czym chwytam telefon komórkowy. Pośpiesznie wychodzę z mieszkania, wsiadam do mojego volkswagena, odpalam i jadę do Briana Cartera.

Kachimi

Szybko chwyciłeś broń. Zabrałeś dyktafon z rozmową oraz telefon. Masz kartę kredytową. Wsiadasz do auta i ruszasz drogami Manhattanu. Dojazd zajmie ci kwadrans. Coś w międzyczasie czy przejść do mieszkania Briana?

Araneus

Przejdź do mieszkania Braina.

Kachimi

Parterowy bungalow w kolorze zielonym w Newark. Podchodzisz do drzwi. Rozlega się dzwonek do drzwi z długą melodyjką. Słyszysz kilka przekleństw ze środka. Drzwi otwiera ci stary znajomy. <oto on [link widoczny dla zalogowanych] >
Ari? Tutaj? Miło cię widzieć brachu. Wejdź. Co cię sprowadza? Chcesz piwo?

Możesz napisać precyzyjnie co mu mówisz lub po prostu uznam, że przedstawiłeś mu całą sytuację i napiszesz co mu mówisz poza tym i co robisz.

//PS: Zmień proszę imię. Araneus nie jest "normalnym" amerykańskim imieniem. Napisałem Ari jako ksywkę. Araneus może być twoim pseudonimem ale przyjaciele chcieliby mówić ci po imieniu (możliwie normalnym).

Araneus

Wchodzę do domu Briana siadam na pierwszym lepszym miejscu i mówię Piwo? Nie dzięki, muszę zachować trzeźwy umysł. Masz to i przeanalizuj wręczam mu nośnik. Jacyś ludzie porwali moją córkę i mi grozili jej śmiercią, nagrałem na tym moją rozmowę z nimi. Postaraj się wyciągnąć z tego jak najwięcej. Zadzwoń do mnie jak wpadniesz na jakiś trop. Ja muszę zdobyć broń. Wychodzę z domu Braina i wsiadam do mojego wozu. Ruszam w stronę Harley'a Mullesa.

PS: Co do imienia to może być John, Araneus miałem dlatego bo w rekrutacji tak napisałeś, więc pomyślałem, że odnosisz się do postaci.

Kachimi

Brian stanął jak wryty i wziął dyktafon.
O kurde. Jasne John, już się za to biorę. Mogłeś wysłać mailem albo zrobić konfe... nie marnowałbyś czasu. Zyskam tyle informacji ile się da. Zadzwonię na 100%. Miej telefon w pobliżu.

Wsiadasz do auta i ruszasz. Harley mieszka niedaleko więc podróż zajmie koło 5 minut.

Dojeżdzasz do domu kumpla od broni. Mieszka w apartamencie na czwartym piętrze. Drzwi na klatkę są otwarte. Wchodzisz po nich szybko i pukasz do drzwi. Z fajką w ustach wita cię Harley <oto on [link widoczny dla zalogowanych] >
Cześć Johny! Kopę lat! Co cię sprowadza stary druhu?

Araneus

Cześć Harley. Potrzebna jest mi broń i amunicja.

Kachimi

Jasne. Mów czego potrzebujesz...

Araneus

Najlepszy byłby XM8 z dwoma magazynkami i jakieś granaty. Najlepiej oślepiający i rozpryskowy.

Kachimi

Zobaczę co się da zrobić. Daj mi kwadrans. Swoją drogą, na wojnę idziesz? Wchodzi do jakiegoś małego pomieszczenia, wpisuje kod i przechodzi dalej. XM8, tak? Mam tutaj egzemplarz, używany ale w zasadzie jak nowy... Po chwili wychodzi z pomieszczenia z bronią w ręku. Chcesz jakąś torbę, pozwolenia, czy coś?

Araneus

Można powiedzieć, że na wojnę. Odpowiadam mu i czekam, aż przyniesie mi broń. Torba się przyda, zresztą pozwolenie też Kiedy to już dostanę, wracam do samochodu. Broń w torbie (o ile ją dostałem) kładę na tylnych siedzeniach i zaczynam jechać w stronę lotniska. Po drodze dzwonię to Braina:(jeśli odbierze to zaczynam rozmowę)Czegoś się dowiedziałeś?.

Kachimi

Dostałeś torbę i pozwolenia ale ich wiarygodność może budzić kontrowersje. Wsiadasz do auta i ruszasz w kierunku lotniska. Brian odbiera telefon i mówi: mam wiadomości, porwali ją prawdopodobnie imigranci z Armenii, po akcencie wnioskuję, że z północnej Armenii ściślej. Przyjechali do Paryża z 20 lat temu i była ich grupka, teraz to siatka ludzi porywających młode, atrakcyjne turystki na sprzedarz... Tak stary, handel kobietami do burdeli na całym świecie. W grę wchodzą jeszcze narkotyki i to nie te lekkie. Ich przywódcą jest Aram z Tashiru. A ten znak o którym wspomniałeś to ich symbol. Masz jakieś kontakty w Paryżu? Ktoś w administracji na bank o tym wie i nie zdziwi mnie jak ma z tego kasę. Ostatnia sprawa... 96 godzin. Tyle masz czasu od porwania... Potem już jej nie znajdziesz. Nikomu się nie udało. Powodzenia. Daj znać jak będziesz mnie potrzebował. I powiedz żonie... Może jej bogaty mąż pomoże. Cześć.

Araneus

Kiedy Brain się rozłącza, to wybieram numer do mojej byłej żony i dzwonie.
Jeżeli odbierze to zaczynam mówić: Cześć tu ja John.. Przy okazji zatrzymuję się na czerwonym świetle.

PS: Mam nadzieję, że nie przeszkadza ci to ostanie zdanie, to takie dodanie szczegółów podczas mojej jazdy.

Kachimi

Twoja była odbiera telefon - nadaj jej imię oraz jej mężowi.
- Halo? John. O co chodzi? Jest środek nocy...

Nie przeszkadza.