www.pifactory.fora.pl

Araneus · Wysłany: Wto 16:59, 01 Mar 2011 Temat postu:

Robię gest ręką do Smalla, by się schował. Sam gaszę latarkę i przylegam do ściany koło wewnętrznych drzwi (tak by przeciwnik miał jak najmniejszą szansę mnie zobaczyć). Mówię po cichu do krótkofalówki: Duch, mamy tu kilku bandytów, postaramy się to załatwić po cichu.

sprezyn · Wysłany: Wto 23:17, 01 Mar 2011 Temat postu:

[b]Small[/]b]

Chowam się niezauważenie za jakiś wywrócony stół lub inny mebel. Po krokach staram się usłyszeć jak blisko są mnie arabowie. Jeśli będą na oko 4-5 m od mnie wychylam się lekko i strzelam do nich.

Rywciu · Wysłany: Śro 1:24, 02 Mar 2011 Temat postu:

Thomas "Duch" Hart

Zrozumiałem. Meldujcie jak coś zauważycie
Chowam się w krzakach i podkładam C4

Kachimi

Krawiec

Widzisz jak Small chowa się za szczątkami szafy. Ty wyczekujesz przeciwników do chwili gdy są kilka metrów od was. Nagle Small wychyla się i strzela ciągłym ogniem w kierunku przeciwników. Słyszysz mnóstwo krzyków ledwo docierających do twoich uszu, ciągle zagłuszanych hukiem wystrzału i świstem kul. Twoje serce zabiło mocniej, adrenalina dała ci dużego kopa, gdy już chciałeś odpowiedzieć ogniem zza ściany widzisz jak dziesiątki pocisków trafiają Small'a dziurawiąc go. Padł na ziemię. Wokół zrobiło się cicho. Albo tak tylko ci się zdawało. Uścisk w jego dłoni osłabł. Broń spadła na ziemię. Jego ciało bezwładnie leciało ku podłodze. Oczy były puste. Po policzkach płynęły łzy pełne bólu. Sekundę później leżał już w kałuży krwi. Rozległ się radosny okrzyk arabów... Co dalej... Do mikrofonu powiedziałeś tylko: "Man down... I repeat... Man... Down".

Duch

Szybko plantujesz C4. Gdzieś niedaleko dzieje się ostra draka. Ale teraz to nie ważne. Ładunek podłożony. Adrenalinka daje się we znaki. Nerwowo rozglądasz się po okolicy. Uchodzisz w cień. Zgrabnie i cicho. Do twoich uszu dociera tylko meldunek Krawca: "Man down... I repeat... Man... Down". Small padł.

Croc

Po chwili szarpania i użycia zdolności manualnych wbijasz się do tunelu. Ciemno. Własnej ręki nie widzisz. Na końcu lekko mruga czerwone światło, czujesz powiew wiatru zza pleców. Masz problemy z łącznością. Jesteś zdany na siebie.

Tony

Chwilowe zamieszanie na tyłach obozu dało ci chwilę czasu na rusz w kierunku bazy. Lepsza pozycja strzelecka. Masz małe problemy z łącznością. Słyszysz tylko: "I repeat... Man..."

Araneus

John "Krawiec" Harrison
Wyskakuję i oddaję cały magazynek w kierunku przeciwników. Kiedy uda mi się ich powalić (jeśli skończy się magazynek, a oni będą żyli to się chowam za osłoną), podbiegam do Smalla i wyciągam torbę z medykamentami. Ty skur****nie... nie odchodź. Sprawdzam czy oddycha, staram się wyciągnąć kule. Ty pierniczony narwańcu. Staram się zrobić wszystko by przywrócić go do życia, chociaż wiem, że już za późno. To nie miało tak wyglądać, nie miało tak być, wszystko mieliśmy wykonać po cichu . Kiedy emocje opadną, wstaję od jego ciała i mówię do mikrofonu.
Duch, Small nie żyje. Co dalej, co robimy. Następnie mówię do snajperów. Jak sytuacja na zewnątrz, potrzebuję waszej odsłony, mam tutaj coraz więcej przeciwników.[/i]

Rywciu

Thomas "Duch" Hart

Słysząc meldunek myślę sobie *Kur***. Mówię przez radio
- Niech każdy pilnuje Siebie oraz innych, robi się coraz bardziej gorąco. Krawiec kryj się! Nie chcę stracić kolejnych żołnierzy! Snajperzy jak tam sytuacja?

Kachimi

Krawiec

Brak meldunków od snajperów. Cisza w eterze. W twoim kierunku idzie mała grupa arabów. Dochodząc do Small'a powaliłeś kilku ale w tych emocjach nie zorientowałeś się w sytuacji. Możesz wycofac się z pokoju tym pomieszczeniem, którym wszedłeś albo przec przed siebie.

Duch

Brak odzewu od snajperów. Ładunek eksploduje za 30 sekund. Krawiec pyta: "co dalej?". Widzisz małe uchylone drzwi zza których dochodzi czerwone światło. Niedaleko widzisz grupę arabów. Kręcą się przy machinie.

Araneus

Krawiec
Gdzie ci cholerni snajperzy myślę sobie, po czym zaczynam przeć do przodu. Idę sam mówię do mikrofonu, ci snajpo-kamperzy nie odpowiadają. Staram się z orientować co jest przede mną i ilu jest arabów.

Rywciu

Thomas "Duch" Hart

Jeśli jestem daleko o ładunku który podłożyłem, ustawiam się na dobrą pozycję strzelecką i mówię przez radio
- Krawiec osłaniam Cię
Obserwuję Krawca, gdy jakiś arab będzie mu zagrażał, pruję do niego

Kachimi

Krawiec
Przed tobą widzisz kilku martwych arabów i trzech którzy osłaniają rannych celując w stronę budynku w którym jesteś. Wyjść z tąd może być trudno. Usłszałeś, że masz wsparcie "Ducha". Jak narazie nikt cię nie widzi. Zaczekałeś chwilę a wrogowie wycofali się. Możliwe, że uznali, że wycofałeś się inną drogą. Słyszysz sporo kroków wokół siebie. Trudno określić dokładny kierunek.

Duch
Zajmujesz dobrą pozycję do krycia Krawca. po chwili arabowie zabrali rannych i usunęli ich na bok. Jego droga wygląda na czystą. Zauważyłeś, że wszystko się jakoś dziwnie wyciszyło.

Araneus

Krawiec
Duch, jak sytuacja? Ilu ich jest na zewnątrz? Zajmuję dogodną pozycję, by móc utrzymać pomieszczenie.

Rywciu

Thomas "Duch" Hart

- Krawiec jest czysto, lecz za dziwnie czysto. Miej się na baczności
Obserwuję nadal Krawca i jego drogę, staram się też zauważyć kogoś lub coś

Araneus

Jesteś pewien, że jest czysto? Pytam się Ducha. Słyszę arabów wokół mnie. Nie podoba mi się to.

Rywciu

Thomas "Duch" Hart

- Właśnie jest coś podejrzanego w tej ciszy, trzymaj się w gotowości Krawiec, osłaniam Cię
Cały czas osłaniam Krawca, od czasu do czasu sprawdzam czy nikt mnie nie chce podjeść

Kachimi

Duch
Widzisz grupkę arabów skradających się w oddali. Zatrzymali się ok 25m przed pomieszczeniem, w którym jest Krawiec. Nie oddali jak narazie żadnego strzału. Po chwili z grupy wyłania się jeden mężczyzna z RPG-7. Celuje w budynek. Reszta go osłania rozglądając się za wrogiem.

Krawiec
Zająłeś dogodną pozycję przy ściaine. W budynku wciąż unosi się dużo kurzu. Ciało Small'a leżyh przygniecione kawałkami biurka. Przez tumany pyłu i piasku na zewnątrz nie możesz zbyt wiele dostrzec.