www.pifactory.fora.pl

Gabo

Dr Trevor McQueen

Idę z nimi.
Z pana słów wynika, że spodziewał się pan śmierci Williama. hmm... Interesujące.

Kachimi

Edward Tiddler
Dziękujemy. Mówię do Franka.
Ty jesteś urocza, co do miejsca... Porządna restauracja dla porządnych obywateli. Na co masz ochotę? Mówię do Emily.
Proszę nam dać 5 minut. Wtedy będziemy wiedzieli, dobrze? Zwracam się do kelnera.
Przeglądam menu.

Rywciu

Morgan Mitvick & Dr Trevor McQueen
> Harry - Nie jestem zaskoczony aż tak śmiercią Williama, wiedziałem i on wiedział że kiedyś to nastanie i to nie z przyczyn naturalnych, ale cóż
> Veronica - Jak to? Wiedzieliście to i nic... nic mi nie powiedział? Dlaczego?
> Harry - Nie chciał Cię martwić i także wtajemniczać w to, lecz widzę że sama tego próbujesz się dowiedzieć
> Veronica - Jeśli ktoś lub coś zabiło mojego ojca, chcę się dowiedzieć co to i doprowadzić to przed sprawiedliwość
Jesteście już przed tajemniczymi wrotami
> Harry - Sami tego chcecie. Wiele lat temu, nie daleko naszych terenów żyli sobie spokojni ludzie, lecz byli oni tylko spokojni za dnia, zaś nocą, porywali innych ludzi z pobliskich terenów i torturowali ich w niesamowity sposób, a wszystko to robili dla swojego boga, aż po tamten zainteresowała się tym policja wysłali na początek zwykłych funkcjonariuszy aby sprawdzili co się dzieje, lecz i oni nie wrócili, w końcu poruszono inne środki, wysłali ludzi którzy znali się na dyksrecji a tym samym nie mieli nic związanego z policją, lub mieli lecz dobrze się z tym ukrywali, agentów. Między innymi byłem ja i William. Próbowaliśmy dojść kto tak naprawdę stoi za tym bogiem, lecz było to niewiarygodnie trudne i skomplikowane, tamtejsi ludzie nie byli zbyt rozmowni i przyjaźnie nastawieni, wiedzieliśmy co mogło z nami się stać. Pewnej nocy w motelu, chcieli nas uprowadzić, całe szczęście twój ojciec William cierpiał na bezsenność, zorientował co się dzieje i razem ze mną zdążyliśmy uciec. Poszukiwali nas w całym miasteczku, nie chcieli nas zabić, chcieli nas uprowadzić, w tym czasie z twoim ojcem mogliśmy przeniknąć do nich jako jedni z nich, nosili szaty z kapturami, a więc łatwo było się ukryć, udało się nam znaleźć ich główną siedzibę, gdy tam już byliśmy, ujrzeliśmy coś czego wolelibyśmy nie ujrzeć nigdy w życiu
Spojrzał na wrota, otworzył księgę którą wziął ze sobą, przeszukał szybko z zakładek których w niej miał, znalazł coś i rzekł
> Harry - Kuh-thoo-loo-nig-lew-ee-fa-tag-en
Po tych słowach ujrzeliście że wrota zaczęły powolić przesuwać się na bok otwierając przed wami korytarz
> Harry - Ostrzegam was jeszcze raz jak tam wejdziecie będziecie musieli stawić czoło własnemu strachowi. Dalej nie idę, drugi raz przez to nie będę przechodził

Richards Adams
Policjant wszystko zanotował
> Policjant - Nie wspomniał pan tylko jak się nazywał ten znajomy który pana zawiózł do piekarni
> Pielęgniarka - Tu są pana leki, proszę je zażyć i kłaść się spać

Edward Tiddler
Kelner przytakuje i odchodzi
> Emily - Nie mogę się zbytnio zdecydować, co chcę wybrać, myślę że wezmę pozycję nr. 14 czyli Roladki drobiowe faszerowane grzybami leśnymi z sosem bazyliowym gotowanymi ziemniakami i bukietem warzyw, a do picia wino czerwone
Uśmiecha się do Ciebie
> Emily - A ty co weźmiesz?

sprezyn

Richards Adams

Gregory się nazywał, a teraz przepraszam. Muszę odpocząć po operacji. Wybaczą panowie? - mówię do policjantów, biorę medykamenty i kładę się spać.

Gabo

Dr Trevor McQueen

Niech pan nam powie co tam jest, będzie nam łatwiej. Nie wiem czy wystarczy mi tytoniu do fajki

Kachimi

Edward Tiddler
Polędwiczki nadziewane serem camembert i pieczarkami w mieszance z warzyw królewskich z cząstkami pieczonych ziemniaków w kurkowym sosie... Brzmi smakowicie. Wino jak najbardziej. Czekamy na kelnera i zamawiamy jedzenie. Myślę, że odgrywanie wszystkich rozmów będzie zbyt długo trwało, więc napiszę na jakie tematy rozmawiamy: Kulinaria, Taniec, Praca, Dom, Rodzina (jej), Plany i podróże, Moja sprawa (jeśli wyjdzie gdzieś w międzyczasie), Zwierzęta (sprawa kota), Goście (Richard), Inne...
Gdy skończymy już jeść a tematy będą na wyczerpaniu. Płacę zostawiając napiwek (5$) i wychodząc daję jeszcze 5$ Frankowi. Jako, że każdy z nas już wypił, proszę jakiegoś policjanta o odstawienie mojego samochodu pod dom. Daję mu za to 5$ jako pokrycie kosztów powrotu. Myślę, że z moją reputacją i charyzmą nie powinno to stanowić problemu. Wracając proponuję abyśmy szli przez park. W tych godzinach na pewno jest w nim ładnie a alejki są bez dwóch zdań oświetlone. W parku planuje się jej oświadczyć.

mlocus

Morgan

Jako że nigdy nie potrafiłem się oprzeć dziwnym sytuacją to podchodzę do drzwi i czekam co się stanie.

Rywciu

Richards Adams
Policjanci dziękują i odchodzą, pielęgniarka podaje Tobie leki, ty je zażywasz i kładziesz się spać, nie wiesz czemu ale bardzo szybko zasypiasz. Gdy otwierasz oczy widzisz nad sobą króla oraz twoją Aldonę, którzy stoją nad Tobą i przypatrują się Tobie
> Aldona - Chyba odzyskał przytomność

Morgan Mitvick & Dr Trevor McQueen
> Harry - Długo tam nie będziecie, a więc o to nie ma się pan co martwić, a jeśli chodzi o to co tam jest, to sami się przekonacie

Edward Tiddler
Kelner wam przynosi jedzenie, wygląda smakowicie i jest smakowite. Po zjedzeniu zostawiasz napiwek, dajesz także Frankowi pieniądze
> Frank - Dziękuję bardzo oraz zapraszam ponownie
Kłania się nisko, wychodzisz z restauracji i nie widzisz aktualnie żadnego policjanta, ale widzisz jak Frank wychodzi z restauracji i mówi
> Frank - Jeśli pan mogę odwieźć pański samochód do domu, tylko niech mi pan poda adres

sprezyn

Richards Adams

Ale miałem dziwny sen. Może odłożymy nasze tańce na późniejszą godzinę?

Kachimi

Edward Tiddler
Podaję mu adres i idę do parku z Emily. Na boku mówię mu, że ufam mu (mówię to w sposób... taki, żeby wiedział, że jak mnie zawiedzie to tego pożałuje). W parku szukam dobrego miejsca na przerwe (ławka). Oświetlone dobrze. Gdzieś na uboczu.

Gabo

Dr Trevor McQueen

No dobra, mam tylko jedną prośbę. Jeśli nie wrócę proszę powiadomić o tym mojego syna Alberta. Służy w Royal Navy.

mlocus · Wysłany: Pią 10:15, 04 Mar 2011 Temat postu:

Morgan

Bez wiekszej zwłoki wchodzę do środka zawsze pociągało mnie to co tajemnicze i niepoznane.

Rywciu · Wysłany: Pią 23:44, 04 Mar 2011 Temat postu:

Richards Adams
> Aldona - Nie dasz radę kochanie? Jeśli nie, nie ma kłopotu przeniesiemy próbę
Aldona razem z królem podnoszą Cię z ziemi

Edward Tiddler
Frank odjeżdża, zmierzasz z Emily w kierunku parku, gdy jesteście już w nim, znajdujecie ławkę. Emily siada na ławkę, opiera się rękoma z tyłu i wpatruje się księżyc
> Emily - Jak to dobrze tak odpocząć od życia codziennego
Spogląda także na Ciebie

Morgan Mitvick & Dr Trevor McQueen
> Harry - Dobrze, powiem mu
Wchodzicie do środka, wrota się za wami zamykają przed wami jest rozwidlenie, lewo czy prawo?

mlocus · Wysłany: Pią 23:59, 04 Mar 2011 Temat postu:

Morgan

Lewo zawsze w lewo.

Gabo · Wysłany: Sob 0:13, 05 Mar 2011 Temat postu:

Dr Trevor McQueen

Puszczam dymek z fajki i drapię się po głowie.
Oczywiście, że w prawo. Zawsze to co na prawo jest lepsze. A więc rozdzielamy się. Skoro Ali-Baba otworzył wrota, to jest szansa na znalezienie skarbu, hehe...
uśmiecham się szyderczo i dostojnym krokiem ruszam w prawe rozwidlenie rozglądając się.